Wspominać zawsze będziemy
17 stycznia 2004 roku zmieniło się wiele. Odszedł od nas wielki człowiek i artysta. Jest królem polskiej muzyki. Celowo piszę, że jest bo nie widzę na horyzoncie zastępcy. Mówi się „umarł król. niech żyje król". W przypadku Czesława Niemena nie ma mowy o zdjęciu korony. Tym królem na zawsze pozostanie i niech żyje w nas, naszych wspomnieniach, wrażliwości. Dla mnie jest autorytetem. Miałam ten niezwykły honor znać go osobiście. Wiem jakich zasad się w życiu trzymał, jakie miał niektóre poglądy i czym kierował się w życiu zawodowym. Jest przykładem człowieka, który do końca swych dni zachował klasę i był sobą. Ubolewał często nad tym co się dzieje na naszym rynku, nad poziomem merytorycznym naszych „krytyków’ muzycznych, nad tym co jest lansowane w mediach. Nigdy jednak nie dał się w to wciągnąć. Nie zawsze rozumiany robił swoje. Był prawdziwym arystą i wybitnym wokalistą. To on pierwszy wprowadził do Polski muzykę czarna R&B. Dokonał przełomu. Dla mnie pozostanie symbolem tego co w muzyce najlepsze. A w prywatnych wspomnieniach zostanie wiele osobistych naszych spotkań, czy to prywatnych czy zawodowych. Miałam okazję kilkakrotnie zaśpiewać z mistrzem, który zawsze okazywał mi wiele ciepła i serdeczności. Kochani: Norko, Natalko i Małgosiu możecie liczyć na to ciepło ze strony wielu osób, które myślą o Panu Czesławie tak jak ja. Jestem wraz ze swoją rodziną całym sercem z Wami.
Natalia