Pamiętnik, którego nie ma...
Wakacje to taki moment w roku, gdy mamy więcej czasu.. Także na to, by poczytać o tym, co słychać w wirtualnej przestrzeni.
A tam - ocean artykułów, najróżniejszych, na każdy temat. Co wybrać? Zerkamy na nagłówki - intrygujące, chwytliwe - mają przecież mówić: "wybierz mnie". Wybór - trudny, zawartość - różna :)
Klikamy, czytamy, a tam...
Na pewno wielu z Was spotyka ostatnio artykuły o odnalezionym przez Natalię pamiętniku. Pamiętniku, którego... nie ma...
A wciąż o nim czytamy...
Wakacje to czas dystansu do wielu spraw. Z dystansem zabierajmy się też do wakacyjnej lektury... :)
Kilka słów przesyła Wam także sama Natalia:
"To ja tak szybciutko, zanim powstaną kolejne eseje i krzykliwe tytuły w gazetach o informacjach z pamiętnika mojej mamy, który rzekomo odnalazłam...
Nic takiego nie miało miejsca. Nie ma żadnego pamiętnika ani w domu ani wśród fanów a tym bardziej żadnych rewelacji jakoby mój tata romansował ;-). Ale kto ma ochotę śledzić ten serial - bardzo prosz... Szczęśliwie moi rodzice mają do tego dystans ;-)."
Nic takiego nie miało miejsca. Nie ma żadnego pamiętnika ani w domu ani wśród fanów a tym bardziej żadnych rewelacji jakoby mój tata romansował ;-). Ale kto ma ochotę śledzić ten serial - bardzo prosz... Szczęśliwie moi rodzice mają do tego dystans ;-)."
A już wkrótce w galerii zdjęcia z koncertu z Kartuz. Było bardzo muzycznie, wakacyjnie, imieninowo. Niespodzianek nie zabrakło.